Marina Gdynia - mroźny świt
Święta, święta i po świętach. Urlop trwa w najlepsze, już nie przy zastawionym świątecznym jedzonkiem stole, ale wreszcie z aparatem w ręku. Mróz może nie jakiś ekstremalny, ale jak człowieka natura rozpieszczała dodatnią temperaturą prawie do końca grudnia to nawet te -4 stopnie potrafią dać w kość... Kolejny raz zachwycę się nad godziną wschodów słońca zimą, tak, tak człowiek może i się wyspać, i zdążyć na przed świtem dotrzeć w zaplanowane wcześniej miejsce. Właśnie, miejsce... Tym razem, już lekko znudzony plażami, klifami itp. wybrałem lekko zmodifikowany przez człowieka krajobraz - okolice mariny w Gdyni i powiem szczerze, bardzo mi się ten krajobraz spodobał.
Komentarze
Prześlij komentarz