Na termometrach pierwszy raz w tym roku słupek rtęci przekroczył magiczne +10 stopni Celsjusza. Gdyby nie choroba mojej córeczki pewnie całą rodzinką rozkoszowalibyśmy się tą piękną pogodą spacerując gdzieś po nadmorskich bulwarach, a tak... Pola w domu z gorączką, a ja wyrwałem się chociaż przez chwilę nacieszyć się pierwszymi promieniami słońca z aparatem w ręku. Plan był prosty "gdzie na 100% dzieje się coś fajnego?" padło na Gdyński skatepark.
Komentarze
Prześlij komentarz