Dożynki w Przodkowie - Kaszuby z przytupem

Tydzień temu miałem okazję bawić się na dożynkach parafialnych w rodzinnej miejscowości mojej żony. Spędziłem wesoły czas z rodziną i znajomymi, spróbowałem wszystkich specjałów lokalnych gospodyń, zarówno tych % jak i tych pysznych, co nie znaczy, że te % nie były pyszne... Pyszne to po prostu złe określenie na wiejskie nalewki. Aparat schowałem głęboko, żeby po prostu się bawić, a nie szukać kadru. W ten weekend odwiedziłem dożynki w miejscu gdzie mieszkam, gdzie pracuje i gdzie przeprowadziłem się z moją rodziną trzy lata temu, no może nie dokładnie w to miejsce bo kilka kilometrów dalej, ale to moja gmina. No co tu dużo pisać... Kaszubskie dożynki z rozmachem :) Tym razem jedyne co spróbowałem to chleb dożynkowy, ale wszystko wyglądało pysznie, ja po prostu zamiast w kulinarny wir, wkręciłem się w wir fotograficzny.Trochę w kolorze, trochę w czarno-bieli. Zapraszam


































Komentarze

Popularne posty