Zawody wędkarskie - rozmawiać, czy fotografować?

Czasami temat do fotografowania można znaleźć koło domu i tak było tym razem. Gdybym nie przeczytał kartki A4 wywieszonej na drzewie nigdy bym się nie domyślił, że nad jeziorem koło mojego domu odbędą się nocne zawody wędkarskie. Ciężko teraz o jakieś ciekawe wydarzenia na terenie Trójmiasta więc ta kartka na drzewie mocno mnie ucieszyła.

Jak na złość w momencie gdy na moje fuji zapiąłem 23mm, a do torby wrzuciłem 55mm i już jedną nogą wychodziłem z domu, zaczęło lać... Deszcz na szczęście szybko minął, a wilgoć, która zapanowała nad jeziorem dodała tylko charakteru zdjęciom. Taka parująca woda, mokre liście i trawa wyglądają na zdjęciach dużo lepiej niż susza.
Zawsze jak chce mieć minimum sprzętu i maksimum możliwości zabieram ze sobą taki zestaw 23mm i 55mm. 23mm to 80% zdjęć , a 55mm czeka, aż w kadrze pojawi się coś dalej, lub 23mm będzie za szerokie. Jak mogę zabrać więcej sprzętu to biorę ze sobą jeszcze 35mm. Fajnie byłoby też zabrać coś szerokiego pokroju 16mm, ale jeszcze nie mam takiej ogniskowej w swojej kolekcji, a 8mm jest zbyt szerokie dla większości zastosowań i bardzo rzadko zabieram je gdzieś ze sobą.
Przez deszcz pojawiłem się na miejscu dość późno i światła było już mało, więc dość intensywnie przetestowałem ISO w moim aparacie i powiem szczerze od czasów mojej pierwszej cyfrówki ta kwestia zrobiła gigantyczny krok do przodu. Teraz ISO 1600 to totalnie użyteczne ISO, kiedyś to był jeden wielki szum.
Ale skąd pytanie zadane w tytule? Prosta sprawa, wędkarstwo to taki sport, gdzie każdy siedzi cicho w samotności i nawet najcichsza migawka jest głośna jak uderzenie pioruna. Robienie zdjęć "z ukrycia" jest niemożliwe, a ładowanie się z aparatem na stanowisko wędkarza nie jest mile widziane. Trzeba się wtopić w otoczenie, czy zagadać z każdym o rybach, czy wędkowaniu. Pojęcie na ten temat mam raczej małe, ale wystarczy by zaimprowizować rozmowę dwóch wędkarzy. od słowa do słowa i zaczynasz robić zdjęcia, wędkarze traktują Cię jak swojego i wszystko jest naturalne.
Zdradzę wam też małą tajemnicę, zachowywanie absolutnej ciszy na rybach wynika z faktu, że wędkarze cenią sobie spokój, ciszę i przyrodę, nie ma to nic wspólnego z płoszeniem ryb.



Komentarze

Popularne posty