(Cyk)licznie cz.5 - Poszukiwacze skarbów

Jakie skarby można znaleźć na nad bałtyckich plażach? Obserwując ostatnio ów poszukiwaczy na jednej z plaż stwierdzam, że to muszą być bardzo drogocenne skarby... Na tyle cenne, że żadna z fotografowanych prze zemnie osób nawet na chwilę nie podniosła wzroku wbitego w piasek. Nikt nie zauważył mojego obiektywu wycelowanego w ich własne zapatrzone w morskie skarby osoby:) 

W każdym razie poszukiwacze bursztynu jakoś specjalnie mnie nie dziwili, w końcu mieszkamy na terenie bogatym w ten surowiec (surowiec... czy bursztyn to surowiec?). Dziwiła mnie raczej ilość bursztynów, który trzymała w rękach każda z tych osób... było ich naprawdę sporo!

Z drugiej strony po co ludziom te bursztyny? Nalewki, wisiorki, szuflada ze skarbami, a może są jakieś inne zastosowania... handelek? Handelek raczej nie.

Nie wnikam, jak ktoś lubi bursztynki znalezione na plaży to niech zbiera, jak do tego lubi spacery po plaży w pozycji 100 letniej, zgarbionej babci to już tylko biję brawo, ale jak widzę w połowie stycznia na plaży ludzi z wykrywaczami metalu to w mojej głowie pojawia się kilka pytań...
Gdyby to było lato nie miałbym pytań, ludzie gubią pieniądze, biżuterię itp. a panowie z wykrywaczami znajduję te fanty bynajmniej w celu oddania zguby właścicielowi, ale latem na plażach jest tłum ludzi czytaj pełno zgubionych rzeczy, a zimą.. a zimą plaże są puste i w tym miejscu trzeba zadać sobie pytanie. Co można znaleźć w środku zimy, na pustej plaży? Nie wiem... Chyba, że Panowie liczyli na nieudolność swoich letnich poprzedników i szukają tego co tamci przeoczyli. Chyba słabe rozwiązanie zagadki, ale jedyne jakie przychodzi mi do głowy. Jest jeszcze temat pozostałości po wojnie, ale to tym bardziej mało realne, biorąc pod uwagę, że plaże zostały sprawdzone wykrywaczami już tysiące razy.
Kawałek dalej wykopy mają znacznie większy rozmach i coś mi podpowiada, że nie mają nic wspólnego z bursztynami. 
Jednym słowem co krok to zagadka...

Komentarze

Popularne posty