Bractwo Bang Bang - robić zdjęcia, czy uniki przed maczetami?

Okładka książki Bractwo Bang Bang
Większość z nas całe życie robi wszystko by unikać kłopotów, a gdy te już się przytrafią to robimy wszystko by konsekwencje były dla nas jak najmniejsze. Większość z nas ma również instynkt, który za wszelką cenę każe nam chronić życie własne i swoich bliskich. Ta książka nie jest o większości z nas... Ta książka jest o grupie reporterów, przyjaciół, którzy za wszelką cenę szukają kłopotów, a gdy już je znajdą to zamiast dbać o własne zdrowie, a często życie dbają o to by zrobić dobre zdjęcia.

Fotograf wojenny to zajęcie dla szaleńców, nie wiem czy słowo "podziwiam" jest odpowiednie, ale podziwiam ludzi, którzy zamiast uciekać przed wystrzałami karabinów, wyciągają aparat i zastanawiają się jakiej przesłony użyć i czy czas otwarcia migawki nie jest przypadkiem za długi... 

Ta książka wciąga niczym film akcji, wydarzenia opisane w książce często mrożą krew w żyłach, brutalność scen, których świadkami byli członkowie bractwa Bang Bang dają do myślenia... co skłania ludzi do takiej bezwzględności i wreszcie co skłania ludzi to takiego ryzyka tylko dla dobrego zdjęcia? Odpowiedź na to pytanie i wiele innych znajdziemy w tej książce, książce, która dosadnie pokazuje jaką cenę trzeba zapłacić za życie z aparatem w ręku w roli fotografa wojennego. Zdecydowanie polecam.

PS. Powstał film o tym samym tytule, który również polecam z czystym sumieniem.

Komentarze

Popularne posty