Susan Sontag - O fotografii
Susan Sontag - amerykańska pisarka, eseistka i kobieta walcząca o prawa człowieka, a dla mnie przede wszystkim autorka genialnej książki "O fotografii". "O fotografii" to w gruncie rzeczy zbiór esejów, których wspólnym tematem jest fotografia, ale nie w klimacie, do którego przyzwyczaiła nas większość książek w tej tematyce. Nie znajdziemy tu ani jednego zdjęcia, ani jednej porady jak robić lepsze zdjęcia, ani słowa na temat sprzętu czy techniki. Cała książka to rozważenia na temat zdjęć i ich wpływu na świat, ludzi, roli w społeczeństwie, odwiecznej walce o miano sztuki i porównaniu do malarstwa.
Przeczytałem już wiele książek o fotografii, wszystkie dotyczyły techniki, sprzętu, światła, ekspozycji i były raczej poradnikami, podręcznikami do nauki fotografii. Miłą odskocznią od tych podręczników były książki, które zamiast uczyć robienia zdjęć zostały stworzone aby inspirować. Przyznam szczerze, tego typu książki znacznie bardziej do mnie przemawiały. Są książki lepsze, gorsze, wybitne i albumy. Albumy to temat na osobny post i według mnie najlepszy sposób, żeby robić lepsze zdjęcia, w końcu podglądanie mistrzów to idealna lekcja fotografii pod warunkiem, że nie robimy tego aby kopiować zdjęcia mistrzów.
"O fotografii" to książka wybitna czytając ją z jednej strony nie można się oderwać, a z drugiej człowiek ma ochotę chwycić aparat w rękę i stworzyć coś wielkiego, zrobić "one million dollar photo". Autorka pisze o fotografii z pasją i chociaż sama nigdy nie była fotografem to widać, że rola obserwatora tej dziedziny sztuki nie jest jej obca, a zdjęcia wybitnych fotografów towarzyszyły jej od dziecka. Książka może okazać się trudna w odbiorze dla świeżych pasjonatów fotografii. Książka wymaga od czytelnika pewnej wiedzy z historii fotografii, znajomości twórczości i sylwetek największych fotografów. Bez tej podstawowej wiedzy ciężko będzie nam zatracić się w świecie Susan Sontag. Wielokrotnie czytając tą książkę szukałem w internecie zdjęć, które autorka opisywała, ale nie umieściła w swojej książce. Marzeniem było by wydanie tej wspaniałej książki wraz ze zdjęciami o których pisze, ale taki był zamysł autorki, a w świecie w którym dostęp do internetu mamy nawet w telefonie, obejrzenie zdjęcia o którym czytamy nie jest problemem.
Książka pozwala spojrzeć na świat fotografii nie tylko jak na hobby, ale jak na element historii świata, społeczne medium i okno na świat, które pozwala zagłębić się w wydarzenia z całej kuli ziemskiej bez wstawania z fotela. Ta książka sprawi, że jeżeli do tej pory robiłaś(eś) zdjęcia tylko dla przyjemności teraz zaczniesz czuć, że przy każdym naciśnięciu migawki tworzysz coś ważnego. Jeżeli do tej pory nie interesowały Cię długo terminowe projekty, zaraz w głowie zaczniesz tworzyć pomysły na całe kompilacje zdjęć.
Ta książka do doskonała odskocznia od kolejnych podręczników itp. To ponad 250 stron naprawdę dobrej literatury, zmusza do myślenia, inspiruje i daje energię do robienia zdjęć. Fakt napisana jest trudnym dla laików językiem i wymaga wiedzy ze świata fotografii, ale dla ułatwienia polecam najpierw przeczytać ostatni rozdział książki, czyli małą encyklopedie wiedzy o wielkich tego świata, autorka przybliża nam sylwetki znanych fotografów, których nazwiska wielokrotnie padną w dalszej lekturze.
Szczerze polecam!!!
Przeczytałem już wiele książek o fotografii, wszystkie dotyczyły techniki, sprzętu, światła, ekspozycji i były raczej poradnikami, podręcznikami do nauki fotografii. Miłą odskocznią od tych podręczników były książki, które zamiast uczyć robienia zdjęć zostały stworzone aby inspirować. Przyznam szczerze, tego typu książki znacznie bardziej do mnie przemawiały. Są książki lepsze, gorsze, wybitne i albumy. Albumy to temat na osobny post i według mnie najlepszy sposób, żeby robić lepsze zdjęcia, w końcu podglądanie mistrzów to idealna lekcja fotografii pod warunkiem, że nie robimy tego aby kopiować zdjęcia mistrzów.
"O fotografii" to książka wybitna czytając ją z jednej strony nie można się oderwać, a z drugiej człowiek ma ochotę chwycić aparat w rękę i stworzyć coś wielkiego, zrobić "one million dollar photo". Autorka pisze o fotografii z pasją i chociaż sama nigdy nie była fotografem to widać, że rola obserwatora tej dziedziny sztuki nie jest jej obca, a zdjęcia wybitnych fotografów towarzyszyły jej od dziecka. Książka może okazać się trudna w odbiorze dla świeżych pasjonatów fotografii. Książka wymaga od czytelnika pewnej wiedzy z historii fotografii, znajomości twórczości i sylwetek największych fotografów. Bez tej podstawowej wiedzy ciężko będzie nam zatracić się w świecie Susan Sontag. Wielokrotnie czytając tą książkę szukałem w internecie zdjęć, które autorka opisywała, ale nie umieściła w swojej książce. Marzeniem było by wydanie tej wspaniałej książki wraz ze zdjęciami o których pisze, ale taki był zamysł autorki, a w świecie w którym dostęp do internetu mamy nawet w telefonie, obejrzenie zdjęcia o którym czytamy nie jest problemem.
Książka pozwala spojrzeć na świat fotografii nie tylko jak na hobby, ale jak na element historii świata, społeczne medium i okno na świat, które pozwala zagłębić się w wydarzenia z całej kuli ziemskiej bez wstawania z fotela. Ta książka sprawi, że jeżeli do tej pory robiłaś(eś) zdjęcia tylko dla przyjemności teraz zaczniesz czuć, że przy każdym naciśnięciu migawki tworzysz coś ważnego. Jeżeli do tej pory nie interesowały Cię długo terminowe projekty, zaraz w głowie zaczniesz tworzyć pomysły na całe kompilacje zdjęć.
Ta książka do doskonała odskocznia od kolejnych podręczników itp. To ponad 250 stron naprawdę dobrej literatury, zmusza do myślenia, inspiruje i daje energię do robienia zdjęć. Fakt napisana jest trudnym dla laików językiem i wymaga wiedzy ze świata fotografii, ale dla ułatwienia polecam najpierw przeczytać ostatni rozdział książki, czyli małą encyklopedie wiedzy o wielkich tego świata, autorka przybliża nam sylwetki znanych fotografów, których nazwiska wielokrotnie padną w dalszej lekturze.
Szczerze polecam!!!
Komentarze
Prześlij komentarz